wtorek, 18 lutego 2014

W naszej szkole są książkowe mole

Gdy jeszcze nie umiałam czytać, robiła mi to moja mama. Teraz gdy już umiem, jestem do tego zmuszana, chociaż czasami czytam z własnej woli i powoli zaczyna mi się to podobać. Najczęściej czytam książki detektywistyczne. Teraz zaczęłam czytać: "TRZY PAULINY I DUCH W ZAMKU" autorki Barbary Wendelken. Moja mama zawsze wypożycza z biblioteki dwie książki, dla siebie i dla mojej babci. Najchętniej czyta książki obyczajowe, nie lubi romansów, tak samo jak moja babcia. Mój tata woli słuchać audiobooki, a dziadek lubi gazety. Za zadanie mam zachęcić wszystkich do przeczytania książki „Mikołajek” autora Rene Goscinny. Spodoba Wam się, bo to zabawna książka. Każdy rozdział opisuje inną przygodę. Jeden z rozdziałów opowiada o tym, że Mikołajek ze swoim stryjem wybrał się do opery. Moim ulubionym rozdziałem jest „Wielkanocne jajko”. Jeżeli chcecie dowiedzieć się o czym jest ten rozdział musicie przeczytać. W 2156 roku moim zdaniem rzadko znajdzie się człowiek, który będzie czytał książki w taki sposób jak my wszyscy teraz. Zakładać będziemy wtedy elektroniczne okulary, z których wychodzić będą kabelki, a na ich końcach będą przyssawki, które będziemy przyczepiać do czoła. Z tego urządzenia wysyłane będą informacje zawarte w elektronicznych książkach. Gdy naciśniemy odpowiedni guziczek, przedstawi „czytającemu” hologram, który wyglądać będzie jak elektroniczny ekran. Jak najedziemy się na niego palcem pojawi się następna scena.