wtorek, 3 marca 2015

Xorax

MIT.Przez całe wieki na odległej planecie Ignis rodziły się magiczne istoty z morderczego ognia Mirmo-była to gorąca jak ogień mgła. Ogień ten przetrwał tylko na Ignis. Wszystkie te istoty były zawzięte i skąpe. Pewnego dnia urodziła się inna dziewczynka. Była oczywiście z ognia ale była miła i troskliwa. Nazywała się Etera. Jej ojcem był król Elmodeus. Jej mama umarła gdy Etera miała dwa latka. Przez cały ten czas wychowywała się w luksusie ale nigdy nie pasowało jej to skąpstwo poddanych. Pewnego dnia jej ojciec zachorował na ciężką chorobę, zdradził jej wtedy, że tak naprawdę jest córką Heliosa - boga słońca. Po śmierci króla miała zostać królową ale gdy poddani dowiedzieli się że jest półboginią, chcieli ją zabić i podarować w ofierze Klimenie - jednej z wielu żon Heliosa. Była to pierwsza półbogini w historii Ignis. Gdy Helios dowiedział się o tym spisku, zamierzał ukarać Ignisczyków, a Etere ocalić. Stworzył dla niej planetę Xorax i zamienił ją w promień światła. Wszystkich Ignisczyków zabił. Helios pozwolił Eterze przyjmować do siebie alchemików ale tylko w postaci światła. Stworzył też wiele gatunków zwierząt i roślin.
paulina c's Slidely by Slidely Slideshow


Pewnego dnia... Był to dzień zimny i śnieżny. Poszłam z moim psem na spacer. Przechodziliśmy przez dziwny las, były tam bardzo ciekawe drzewa i krzewy. Na przykład : wielkie drzewo o grubym pniu i długich konarach ale akurat nie to było nadzwyczajne, zdziwiły mnie drzewka stojące za nim. Były ułożone w jednym szeregu od największego do najmniejszego. Uznałam, że to sad. Szliśmy dalej, piesek przyniósł mi jego zabawkę, którą wzięłam ze sobą. Rzuciłam mu ją ale ona potoczyła się do lasu i nie mogłam po nią iść, bo się ściemniło. Widziałam tylko jak wpada do jakiegoś rowu, przynajmniej myślałam, że to był rów. Następnego dnia wypytywałam przechodni o dziwne drzewa w lesie ale usłyszałam tylko pogłoskę, że na tych polach 1000 lat temu zasadzono ten buk i że nigdy nie złamał mu się żaden konar. Niestety dalej nie wiedziałam nic o tych drzewkach. Znów poszłam tam gdzie byłam dzień wcześniej.  Przyglądałam się bukowi i zauważyłam szparę między jego korzeniami. Gdy się zbliżyłam, coś mi nie pasowało w jego korze. Nagle zobaczyłam, że to jakieś drzwi lub deska, które miały zakryć wnętrze drzewa, odchyliłam je i całe odpadły. Zobaczyłam, że buk jest w środku pusty i była tam też zabawka mojego psa. Na jego ściankach wewnętrznych było widać jakieś dziwne znaczki przypominające litery. Dało się tylko przeczytać słowo Xorax. Przykryłam z powrotem klapkę i wróciłam do domu. Przez całą noc głowiłam się co to znaczy Xorax. Na następny dzień poszłam do biblioteki by znaleźć jakąś podpowiedź. Zaczęłam szukać książki na ten temat ale znalazłam tylko ,,Kronikę Xoraxian" Wypożyczyłam ją i pobiegłam do buka w tajemniczym lasie. Gdy dotarłam usiadłam w rogu i zaczęłam czytać. Na pierwszych stronach znalazłam te same znaczki, które były w drzewie. Zdjęłam klapkę z drzewa i zaczęłam tłumaczyć te znaczki, napisano tam: ,,Na pewno jesteś potomkiem Xoraxu bo inaczej nie znalazłbyś naszego drzewa rodu. Zasadził go wielki Rinos Hai, tysiąc lat temu. W każdym drzewie ustawionym w szyku Xoraxian zapisany jest każdy Xoraxianin. Nikt nie sadzi tych drzew one same rosną wraz z nowo narodzonym potomkiem naszej planety. Daj się ponieść cząstce Xoraxu, która jest w Tobie, ona zaprowadzi Cię do twego drzewa. Gdy już do niego dotrzesz wypowiedz te słowa: ,,Jam poeret Xoraxu. Halima pochoi witer Etera ksenda wiolet" ,a przeniesiesz się do Księżnej Eteri. Mieszka ona na Xoraxie. Ona powie Ci wszystko co będziesz chciał wiedzieć o naszej planecie. Spotkasz się też z Rinosem Haim. Możesz wracać kiedy chcesz tym samym zaklęciem ale uważaj używaj go ostrożnie i z umiarem" Gdy pomyślałam o moim drzewie jakaś dziwna siła mnie tam przyciągnęła. Było to najmniejsze drzewo. Wypowiedziałam zaklęcie i nagle znalazłam się przed księżniczką Eterą, zadawałam jej dużo pytań i na każde dostałam odpowiedź. Dowiedziałam się też że Rinos Hai to mój prapraprapraprapra dziadek. Spotkałam się też z nim. Było to cudowne spotkanie ale musiałam już wracać. Byłam dumna z tego kim jestem ale nie mogłam o tym nikomu mówić.